“Dzisiejszy pakiet migracyjny @KONFEDERACJA_ jest ich jednym z lepszych postulatów w ostatnim czasie. Konfederaci pokazują, że są dojrzałym ugrupowaniem. Podczas gdy wszystkie partie bawią się w wojenki, Konfa nie boi się wyłożyć konkretów na stół w sprawach najistotniejszych.”
"Jeśli Stalin nie może spotkać się z nami nad Morzem Śród ziemnym, stwierdzał Prezydent, jestem gotów pojechać na Krym i spotkać się z nim w Jałcie, która wydaje się być najle-pszym dostępnym miejscem nad Morzem Czarnym z najwy-godniejszymi pomieszczeniami i optymalnymi warunkami do odbywania lotów.
to jak na razie najistotniejsza informacja efekt wojenki kaczora z rosją ale nie martwcie się wy którzy popieracie rząd rządowi powodzi się nieźle
Gościem Jarosława Konowałka jest Marcin Grabowski.Wszystkie programy dostępne na stronie http://niezaleznylublin.pl/
Donald Trump takes three minutes of his time to sing for Poland. Note that the AI voicelines of him are not completely representative of him as an individual
“@LachowskiMateus @Denys_Shmyhal Co za dużo to nie zdrowo. On nie wie że my Polacy między sobą mamy wojenki i jako społeczeństwo to tolerujemy. Ale potrafimy się skonsolidować "wkurwem" kiedy takie głosy są z zagranicy, zwłaszcza gdy pomagamy od samego początku. Jako Polak szczerze się zniechęciłem i wkurzyłem.”
RT @SomeGumul: Jednym z plusów wojenki Wagner — rosyjski MON jest to, że temat Ukrainy odżył w info sferze. Aby dawać sprzęt trzeba $, aby był $ trzeba, żeby były jakieś "zwycięstwa" na froncie i szum medialny, a żeby ukraińska armia miała postępy, to potrzebuje sprzęt do walki Taki jest świat . 24 Jun 2023 08:36:31
RT @wojtekmachulski: Oni się boją, bo wiedzą, że Konfederacja idzie zrealizować swój program, a nie usiąść z nimi do stolika. Stąd wszystkie śmieszne reportaże i artykuły. Czas skończyć epokę PiS-u, PO, TVN, TVP i wiecznej wojenki o stołki! #TakChcemyŻyć. 14 Jul 2023 09:17:15
“Obrzydliwe jest co potrafi zrobić tvn. W ramach wojenki z PiSem dopuścili się już: - "Urodziny Hitl*ra" - Materiał z granicy Polsko-Białoruskiej - Płynący 5 dni rzeką na granice Ibrahim ( Z telefonem xD) - Sprawa Izabeli z Pszczyny - Sprawa Joanny, która się okazuje się”
Książka Wojenka. O dzieciach, które dorosły bez ostrzeżenia autorstwa Grzebałkowska Magdalena, dostępna w Sklepie EMPIK.COM w cenie 32,57 zł. Przeczytaj recenzję Wojenka. O dzieciach, które dorosły bez ostrzeżenia. Zamów dostawę do dowolnego salonu i zapłać przy odbiorze!
xMsBLcf. Dwudziestolecie międzywojenne Kategoria: Dwudziestolecie międzywojenne Data publikacji: Gorące lato 1939 roku nie dla każdego było okresem beztroskiej sielanki. Wiele polskich rodzin ostatnie miesiące wolności spędziło rozmyślając o wojnie. Ale czy do hitlerowskiego najazdu i wieloletniej okupacji można się było w ogóle przygotować? Sylwester 1938 roku państwo Wardellowie obchodzili z prawdziwą pompą, podobnie zresztą jak każdy poprzedni w wolnej Polsce. Halina, zamożna warszawianka, żona i matka, a jednocześnie jedna z niewielu polskich przedwojennych adwokatek, już od kilku tygodni szykowała odpowiednią toaletę. Razem z mężem pierwszą połowę wieczoru spędzili w domowej atmosferze, w towarzystwie rodziców i małej córeczki Ewy. Człowiek, który wypił o kieliszek za dużo Dopiero po północy ruszyli bawić się w gronie znajomych w luksusowej willi na Saskiej Kępie. Nie było to zwyczajne przyjęcie, ale raut przeznaczony wyłącznie dla ludzi ze świecznika. Stawili się politycy, arystokraci, najlepiej sytuowani przedsiębiorcy oraz ci, którzy na ów świecznik dopiero się wspinali. Nad pełną blichtru otoczką czuwała gospodyni. W Sylwestra 1938 roku zapewne niejednej osobie po głowie kołatały się dokładnie takie same pytania, co Halinie Wardell (źródło: domena publiczna). Pośród brzęku szkła, gwaru rozmów i wspaniałych potraw Halina Wardell mimo wszystko nie czuła się dobrze. Uwielbiała podobne zabawy, tym razem jednak pewna uporczywa plotka nie pozwalała jej skupić swojej uwagi na świętowaniu. Jej sąsiadem przy stole był potentat przemysłu stalowego. Kobieta wreszcie nie wytrzymała i zapytała go wprost: – Proszę pana, czy będzie wojna w tym roku? – Oczywiście, przecież nigdy nie miałem takiej koniunktury jak obecnie! Zapytany o to samo wzięty adwokat, człowiek o szerokich koneksjach i bajecznych dochodach, również bez wahania przytaknął. Był absolutnie pewien wybuchu konfliktu i to zaraz po żniwach. Twierdził ponadto, że najlepiej już teraz zacząć robić zapasy, absolutnie wszystkiego. Kiedy wojna wybuchnie, będzie na to o wiele za późno – przestrzegał. Halina Wardell już nawet nie myślała o tańcach i przysmakach. Dookoła roześmiani ludzie życzyli sobie nawzajem, by kolejny rok był jeszcze lepszy i jeszcze bardziej dochodowy od poprzedniego. Tymczasem jej myśli krążyły tylko wokół jednego tematu: jak zabezpieczyć się na wypadek wojny? No jak?! Przy pierwszej okazji zwierzyła się ze swoich obaw mężowi. Ten jednak z pobłażliwym uśmiechem zbagatelizował całą sprawę. „Rozmawiałaś z ludźmi, którzy wypili o jeden kieliszek za dużo” – stwierdził. Zobacz również:Skąd się wziął czarny rynek?Nie uwierzysz, że oni to jedli. 10 szokujących okupacyjnych potrawNasze babcie potrafiły przetrwać wszystko! Tak wyglądała wojna na domowym froncie Klient wie lepiej Kto chciał wyglądać dobrze i z klasą, kierował swoje kroki do pracowni Adolfa Zaremby, najsłynniejszego krawca przedwojennej Warszawy. To on ubierał arystokratów, polityków, finansistów, dyplomatów. W jego progi wstępowali także profesorowie, adwokaci i filmowe gwiazdy. Krótko mówiąc, crème de la crème ówczesnych polskich elit. Redakcja „Światowida” niestety się nie pomyliła ogłaszając już w styczniu 1939 „Rok Marsa”. Miał on jednak potrwać tak naprawdę niemal sześć lat (źródło: domena publiczna). Z każdym kolejnym miesiącem roku 1939 sytuacja międzynarodowa stawała się coraz bardziej napięta. Na ulicach polskich miast wpierw szeptano: „Będzie wojna z Niemcami”. Teraz ludzie mówią już o tym głośno. Ruch u Zaremby jest jednak taki, jak zawsze. Każdego dnia w eleganckim salonie pojawiają się wysoko postawione osobistości. Panu ministrowi trzeba zdjąć miarę na nowy frak, a ambasadorowi na wyjściowe palto. Czterdziestojednoletni Adolf, mąż, ojciec i poważny biznesmen woli się upewnić, jak naprawdę stoją sprawy. Czy wojna to brukowa pogłoska, czy prawdziwa obawa? Jeśli Hitler rzeczywiście ostrzy sobie zęby na Polskę, to przecież trzeba przygotować do zawieruchy siebie, rodzinę i interes. Co mógł w tej sytuacji zrobić człowiek o jego pozycji i znajomościach? Najlepiej zasięgnąć opinii u źródeł, czyli zapytać własnych, wysoko postawionych klientów. Po wielu latach Hanna Zaremba, córka słynnego krawca, wspominała tamte wydarzenia: U ojca dużo się ubierało ludzi z rządu, z Sejmu, oni twierdzili: „Panie Zaremba, wojny nie będzie”. Myśmy nawet jak wybuchła wojna, nie mieli co jeść, bo tata powiedział: „Nie robimy żadnych zapasów – ludzie robią zapasy na wojnę – niepotrzebnie”. Ćwiczenia przeciwgazowe i sanitarne Przysposobienia Wojskowego Kobiet w sierpniu 1939 roku (źródło: domena publiczna). Lepiej być przewrażliwionym niż głodnym Czy nadciąga wojna? Na tak postawione pytanie aż do ostatnich dni udzielano sprzecznych odpowiedzi. Także postawy Polaków w obliczu coraz bardziej napiętej sytuacji międzynarodowej nie były jednakowe. Niektórzy zapisywali się do organizacji paramilitarnych, oddawali swoje ostatnie kosztowności w ramach powszechnej zbiórki na pomoc wojsku. W kraju odbywały się ćwiczenia obrony przeciwlotniczej i gazowej oraz próbne alarmy. Byli też ludzie, którzy mimo wszystko nie wierzyli, że konflikt może wybuchnąć. Nie zaprzątali sobie głów budowaniem schronów, kupowaniem masek gazowych i gromadzeniem zapasów. Dopiero pamiętnego 1 września miało się okazać, kto miał rację. Wspomnienie innej wojny Już kilka miesięcy wcześniej mama i babcia Bogumiła Żórawskiego, kilkuletniego chłopca, który przeżyje w Warszawie wojnę i powstanie, zabrały się do gromadzenia żelaznych racji żywności. Chleb kroiły na kromki i suszyły w piecu. Następnie sucharki wkładały do worków i chowały poza zasięg dziecięcych rączek. Oprócz tego rodzina zaczęła magazynować wszelkie niepsujące się artykuły. Spiżarnia zapełniała się mąką, cukrem, a nawet suszonymi warzywami. Wiele rodzin, podobnie jak Żórawscy, doskonale pamiętało trudy I wojny światowej. Sama myśl o powrocie do lat głodu i niepewności wystarczała, żeby rozpocząć przygotowania – nawet jeśli sąsiedzi przyjmowali to z uśmiechem i docinkami. Piętno panikarza Nerwowy nastrój wyczuwało się wszędzie. Ludzie, wyzywani od panikarzy, kupowali zapałki, naftę oraz sól. Matka Tadeusza Brzezińskiego, który w 1939 roku był nastoletnim chłopcem, uczniem Szkoły im. Powstańców 1863 roku w Warszawie, gromadziła zwłaszcza ten ostatni produkt pierwszej potrzeby. W czasie poprzedniego światowego konfliktu za sól można było dostać wszystko. Kobieta liczyła na to, że w razie wybuchu wojny scenariusz się powtórzy i czego nie zdąży kupić, dostanie za solną walutę. Halina Wardell też wiedziała swoje. Miała pieniądze i możliwości, a gromadzenie produktów, których na sklepowych półkach był dostatek, nie wyrządzało nikomu krzywdy. Już w styczniu postanowiła, że nie pozwoli, żeby wojna ją zaskoczyła. Wiedziała jednak zarazem, że musi działać w najściślejszej tajemnicy. Przezorniejsi gromadzili zapasy już na długo przed wybuchem wojny. Inni czekali do ostatniej chwili, stojąc w długich kolejkach do sklepów. Zdjęcie z książki Aleksandry Zaprutko-Janickiej „Okupacja od kuchni”. Nietrudno było sobie wyobrazić, jak zareaguje otoczenie czy nawet jej własna rodzina. Samą wzmianką o robieniu zapasów naraziłaby się na śmieszność. Spiżarnia na ciężkie czasy W przygotowania wtajemniczyła tylko dwie osoby – pokojówkę Anię i pana Przyborowskiego, który wykonywał dla rodziny różne prace w domu. To właśnie jemu Halina Wardell powierzyła wszystko. Uczciwy i systematyczny mężczyzna miał za zadanie przygotować zapasy „jak na ciężką, długą wojnę”. Znał dobrze gospodarstwo domowe, wiedział, ile osób w nim na stałe przebywa i jakie są ich potrzeby. Pobierał od pracodawczyni pieniądze na konkretne zakupy i ciągle kursował z nimi dorożkami. Spiżarnia bardzo szybko się zapełniała. W końcu zaczęła przypominać całkiem nieźle zaopatrzony sklep kolonialny. Pochodząca ze wsi pokojówka patrzyła na to z szeroko rozdziawionymi ustami, a Przyborowski tłumaczył: Tutaj ustawiliśmy mąkę, tutaj kaszę i cukier, kawy i herbaty w tym domu idzie dużo, boczek […], suszone owoce dla dziecka, miód i grzyby trzeba sprowadzić od Macieja ze wsi, a masło topione i smalec zakopalim w piwnicy, bo zimno tam. Na pewno będziemy jeszcze smażyli borówki, pomidory i marynowali grzyby. Przygotowując się do nadchodzącej wojny Halina Wardell zadbała o odpowiednio duży zapas węgla (źródło: domena publiczna). Czarne złoto w piwnicy Na jedzeniu rzecz się nie kończyła. Halina Wardell zadbała również o nie mniej ważny surowiec – opał. Zamiast zwyczajowych dwóch ton węgla zdecydowała się tym razem zamówić pięć. Gdyby wieść o tym dotarła do jej męża, na pewno pokładałby się ze śmiechu – mimo że był poważnym urzędnikiem państwowym, zupełnie nieznającym się na żartach. To właśnie jego postawę należałoby uznać za standard. W prasie i radiu nieustannie przypominano o sile armii i nieustępliwości rządzących krajem spadkobierców marszałka Piłsudskiego. Zwykli Polacy woleli sny o potędze od codziennej trwogi. Zamiast przejmować się wyimaginowanymi inwazjami na granice Rzeczpospolitej, cieszyli się upalnym latem i używali życia. To właśnie nimi w lipcu i sierpniu zapełniły się miejscowości letniskowe. Tłumy przybyły do Truskawca, Zakopanego, nad polskie morze. Plażowali minister spraw zagranicznych Józef Beck i wojewoda pomorski Władysław Raczkiewicz, oficerowie i urzędnicy państwowi. Sielanka trwała aż do 25 sierpnia. Nowe rozkazy były niczym grom z jasnego nieba. Odwołano wszystkie urlopy wojskowe, a letnikom nakazano niezwłoczne opuszczenie Półwyspu Helskiego. 30 sierpnia ogłoszono powszechną mobilizację. *** „Okupacja od Kuchni” to poruszająca opowieść o czasach, w których za nielegalne świniobicie można było trafić do Auschwitz, warzywa hodowano w podwórkach kamienic, a zużytymi fusami handlowano na czarnym rynku. To także niezwykła książka kucharska: pełna oryginalnych przepisów i praktycznych porad z lat 1939-1945. Polecamy! Zobacz również
Tekst piosenki: Gdy Janeczek z wojenki wróci Hura! Hura! Przyjmiemy go jak należy Hura! Hura! Młodzieży śmiech, oklasków moc I wszystkie panienki jego będą I radzi wszyscy będą gdy Janek z wojny wróci I zagra pięknie kapela Hura! Hura! I powita dzielnego chłopca Hura! Hura! I wróci młodziakom humor znów I kwieciem umają ścieżkę mu I radzi wszyscy będą gdy Janek z wojny wróci Szykujcie tedy dwojniaka Hura! Hura! By wypić zdrowie wojaka Hura! Hura! Kwiecisty wieniec gotów już Za wszystkich wrogów co wziął pod nóż I radzi wszyscy będą gdy Janek z wojny wróci Niech zabawa trwa dziś do rana Hura! Hura! Niech każdy wszystko z siebie da Hura! Hura Podarków nanieście pełne ręce A radość napełni żołnierza serce I radzi wszyscy będą gdy Janek z wojny wróci